Mikropoświadczenia a rynek pracy – rozwiązanie dla każdego?
O mikropoświadczeniach mówi się nie tylko jako o nadziei edukacji, lecz także szansie dla wszystkich uczestników rynku pracy, z różnym doświadczeniem i w każdym wieku. Dziś przyjrzymy się możliwościom, jakie mikropoświadczenia dają dwóm różnym grupom: osobom po 50. roku życia i juniorom.
Czytaj dalej, a dowiesz się:
- Dlaczego mikropoświadczenia mogą być pomocnym narzędziem na rynku pracy?
- Jak mikropoświadczenia mogą przysłużyć się różnym grupom wiekowym, m.in. osobom po 50. roku życia i juniorom?
Mikropoświadczenia a rynek pracy – komu mogą pomóc?
Mikropoświadczenia pozwalają nam potwierdzać różne umiejętności, o których nie informują uzyskane przez nas dyplomy czy świadectwa, a co za tym idzie, którymi trudno byłoby nam się pochwalić np. w CV. To dlatego, że dużą część wiedzy, którą posiadamy, zdobywamy poza szkołą, uczelnią czy innymi zorganizowanymi formami uczenia się.
Uczymy się m.in.: z tutoriali w internecie, z aplikacji na telefonie, a także podejmując nowe zadania w miejscu pracy. Bardzo popularne są choćby aplikacje do nauki języków obcych, wiele osób korzysta też z pomocy tzw. społeczności internetowych, dzieląc się z innymi zainteresowanymi wynikami swojej pracy i uzyskując na jej temat informacje zwrotne. Poszerzamy wiedzę i zdobywamy nowe umiejętności również realizując swoje pasje czy hobby – komentuje Wojciech Gola, ekspert kluczowy ds. projektowania rozwiązań cyfrowych dla rozwoju umiejętności w projekcie “Mikropoświadczenia – pilotaż nowego rozwiązania wspierającego uczenie się przez całe życie”.
Umiejętności zdobyte w sposób niesformalizowany mogą sprawić, że podczas rekrutacji wyróżnimy się na tle innych kandydatów na dane stanowisko. Jednak aby wykorzystać je jako swój atut, musimy najpierw je potwierdzić np. wiarygodnym certyfikatem. Do tego właśnie przydatne są mikropoświadczenia.
Dla osób zmagających się z wyzwaniami zmieniającego się rynku pracy to ogromna szansa. Tradycyjne CV, w którym uwzględnia się zazwyczaj wyłącznie potwierdzone dyplomami kolejne etapy edukacji oraz doświadczenie zawodowe, nie oddają w pełni naszych możliwości, kompetencji i nabytych umiejętności. Jak wielkie ma to znaczenie, najlepiej pokazują przykłady odległych od siebie grup wiekowych na rynku pracy – generacji Z z jednej strony, generacji X i millenialsów z drugiej.
Mikropoświadczenia a przebranżowienie – szansa dla osób po 50. roku życia
Już dziś wiele mówi się o tym, że osobom powyżej 50. roku życia bardzo trudno znaleźć pracę. Tymczasem zmiana pracy nieraz bywa konieczna, często też wiąże się koniecznością przebranżowienia, zdobycia nowych umiejętności. Przykładowo, osoby pracujące przez większość swojego życia fizycznie w późniejszym wieku nie będą już mogły wykonywać tej samej pracy i, chcąc się utrzymać, będą musiały poszukać zajęcia o innym charakterze.
Rozwiązaniem, które mogłoby pomóc – nie tylko osobom po 50. roku życia – w zwiększeniu swoich szans na rynku pracy – również w sytuacji, gdy konieczne jest poszukiwanie zatrudnienia w nowym zawodzie – są mikropoświadczenia. Dzięki nim każdy kandydat może potwierdzić swoje umiejętności w różnych obszarach, często takie, którymi może się pochwalić wąskie grono osób. Warunkiem powodzenia jest tu oczywiście zmiana nastawienia pracodawców, którzy będą musieli patrzeć na pracowników wyłącznie pod kątem ich cech i umiejętności, a mniej kierować się kwestiami takimi jak wiek kandydatów.
Mikropoświadczenia – nikt z nas nie jest niedoświadczony
Znajdująca się na drugim biegunie grupa zawodowa, czyli juniorzy, również boryka się z problemami związanymi ze znalezieniem zatrudnienia. W ich przypadku chodzi nie tyle o wiek, co o brak doświadczenia.
W ostatnim czasie widać to wyraźnie m.in. na przykładzie osób poszukujących pracy w sektorze IT. Choć, jak pokazują badania przeprowadzone przez firmę Grant Thorton, o ile na polskim rynku pracy wciąż spada liczba ofert, to w branży IT sytuacja jest w miarę stabilna, bo doświadczeni pracownicy wciąż mogą liczyć na ciekawe propozycje. Inaczej jest z kandydatami należącymi do tzw. juniorów. Z raportu przygotowanego przez firmę Experis Manpower Group i portal Justjoin.it wynika, że zaledwie 5 proc. ofert pracy w branży IT jest kierowanych do przedstawicieli tej grupy.
Teoretycznie branża IT miała być Eldorado dla pracowników, zawody z nią związane wciąż określa się często mianem “pracy przyszłości”. A jednak dla pracodawców ogromne znaczenie ma doświadczenie pracowników, więc ci najmłodsi, studenci lub świeżo upieczeni absolwenci, mogą mieć kłopoty, by znaleźć pierwszą pracę.
Dlaczego rozwiązaniem tego problemu mogą okazać się mikropoświadczenia? Potwierdzanie umiejętności ma na celu udowodnienie, że potrafimy konkretne rzeczy. Możemy je zdobywać na różnych etapach życia, nawet już w dzieciństwie. Oznacza to m.in., że ktoś kto zgromadzi mikropoświadczenia potwierdzające umiejętności czy wiedzę z obszaru IT, nawet jeszcze przed zdobyciem dyplomu ukończenia studiów może pochwalić się doświadczeniem w tej dziedzinie. Nie jest przecież tak, że osoba, która nie obroniła jeszcze pracy magisterskiej, nigdy np. nie programowała. Dzięki mikropoświadczeniom może udowodnić, że to robiła, np. w ramach samokształcenia i spełnia kryteria przyjęcia na dane stanowisko, choć niekoniecznie ma za sobą doświadczenie zawodowe.
Na przykładzie tych dwóch grup zawodowych widać, że mikropoświadczenia mogą być przydatne w starciu z wymogami nowoczesnego rynku pracy. Jeżeli pracodawcy otworzą się na tę formę potwierdzania umiejętności, będą mogli uzyskać informacje o konkretnych umiejętnościach pracowników, co pozwoli im na wybranie najlepszych kandydatów na dane stanowiska. Takie czynniki jak ich wiek czy płeć – miejmy nadzieję – stracą tymczasem dla nich znaczenie.