Mikropoświadczenia to nie droga na skróty
W USA coraz wyraźniejsza staje się tendencja do rezygnacji z konieczności legitymowania się dyplomami ukończenia studiów podczas rekrutacji do pracy. Kluczem do wyboru właściwych kandydatów mają być posiadane przez nich kompetencje, które odpowiadają na realne potrzeby rynku pracy. Oznacza to m.in. wzrost znaczenia różnych metod potwierdzania umiejętności, np. przy wykorzystaniu mikropoświadczeń. Czy i Polskę czeka podobna zmiana oraz czy to oznacza, że np. dyplom wyższej uczelni przestanie się liczyć?
Czytaj dalej, a dowiesz się:
- Gdzie w USA odchodzi się od konieczności legitymowania się dyplomem ukończenia studiów podczas rekrutacji do pracy?
- Czy to oznacza, że dla amerykańskich pracodawców wykształcenie kandydatów stanie się nieistotne?
- Czy ten trend obejmie również inne kraje, w tym Polskę?
- Czy mikropoświadczenia zastąpią tradycyjne dyplomy i czy to może być droga na skróty?
Kompetencje zamiast dyplomów
Pod koniec 2024 r. gubernator stanu Kalifornia, Gavin Newsom, ogłosił wprowadzenie tzw. “Master Plan for Career Education”. Jednym z kluczowych założeń projektu jest uwolnienie 62 tys. ofert pracy na stanowiskach w sektorze publicznym z warunku posiadania przez kandydatów dyplomu ukończenia studiów. Ponadto plan przewiduje:
- wprowadzenie nowego, cyfrowego „paszportu zawodowego” zawierającego informacje o ocenach, certyfikatach, mikropoświadczeniach, zweryfikowanych umiejętnościach i referencjach zdobytych poza uczelniami,
- stworzenie forum szkół, firm szkoleniowych i pracodawców oceniających trendy i potrzeby rynku pracy, by ułatwić dostosowywanie do nich programów nauczania,
- umożliwienie około 30 tys. weteranom zamiany doświadczeń zdobytych w czasie służby na punkty zaliczeniowe na studiach.
Projekt wprowadzany w Kalifornii nie jest jedynym tego typu w USA. Podobne działania mają miejsce już w 20 stanach i świadczą o ogólnej tendencji w tym kraju. Jaka to tendencja? Ze słów gubernatora Kalifornii wynika, że chodzi z jednej strony o możliwość skorzystania z szerszej puli talentów przy zatrudnianiu, dzięki włączeniu do rekrutacji osób, które z różnych powodów nie ukończyły studiów. Z drugiej zaś strony celem jest danie szansy na lepszą, satysfakcjonującą karierę właśnie tym, którzy nie posiadają dyplomów uczelni.
Wszystko to ma stać się możliwe dzięki temu, że kluczowe będą konkretne kompetencje posiadane przez kandydatów do pracy, nie zaś sam zdobyty przez nich dyplom. W artykule na portalu “Higher ED Dive” zacytowano wypowiedź innego gubernatora, Spencera Coxa z Utah, który wprost skrytykował pracodawców za priorytetowe traktowanie “kawałka papieru” nad “udowodnioną kompetencję”.
Wykształcenie nie przestaje mieć znaczenia
Nieco inne zdanie na ten temat mają władze amerykańskich uczelni, które obawiają się, że tego rodzaju projekty w USA wpłyną na dalszy spadek zainteresowania młodych ludzi studiami.
Jednak jak można przeczytać w przywołanym wyżej artykule, eksperci ds. edukacji i polityki uważają, iż nawet po obniżeniu wymagań związanych z wykształceniem, pracodawcy wciąż będą zwracać uwagę na posiadanie dyplomów ukończenia studiów przez kandydatów do pracy. Potwierdza to m.in. przywołana w tekście wypowiedź eksperta ds. szkolnictwa wyższego Bena Wildavsky’ego:
Szkolnictwo wyższe z pewnością nie jest idealne, ale mamy wiele powodów, by sądzić, że dyplomy wiążą się z wyższymi zarobkami, ponieważ dzięki nim absolwenci rozwijają szereg szerokich i ukierunkowanych umiejętności, które są naprawdę przydatne w rozwoju silnej kariery.
Projekty, takie jak ten kalifornijski, mają na celu danie szansy osobom, które z różnych powodów nie ukończyły studiów, ale np. mogą – dzięki wielu posiadanym umiejętnościom, nabytym np. w drodze doświadczenia zawodowego lub nauki własnej czy dzięki kursom – bez problemu wykonywać pracę o większym prestiżu niż pozwala im wykształcenie formalne. Z pewnością nie mają natomiast w żadnym stopniu podważać znaczenia studiów, których ukończenie wciąż będzie miało w wielu zawodach decydujące znaczenie podczas procesów rekrutacji.
Polska na dobrej drodze
Podczas gdy w USA wprowadzane są w życie projekty znoszące nadrzędną funkcję dyplomów ukończenia studiów w procesach rekrutacji, w Polsce dopiero rozpoczynamy dyskusję na ten temat. Dotyczy ona między innymi tego, że tzw. dyplomy ukończenia uczelni nie pozwalają na odpowiednią selekcję kandydatów i nie są wystarczające przy obecnych wymogach rynku.
Trwają też prace nad wdrożeniem i upowszechnieniem – zarówno w edukacji, jak i na rynku pracy – narzędzi pozwalających na lepszą weryfikację posiadanych przez kandydatów konkretnych umiejętności, które pozwoliłyby uzupełnić informacje na temat ich umiejętności. Ważne słowo – uzupełnić. Obawy przedstawicieli amerykańskich uczelni, które mogą podzielać również władze polskich uniwersytetów, że wykształcenie formalne przestanie mieć znaczenie, nie są zasadne. Takie rozwiązania jak mikropoświadczenia – potwierdzające posiadanie konkretnych umiejętności i dopełniające opowieść o tym, kim jest dana osoba – poświadczają krótsze etapy uczenia się, pojedyncze i bardzo określone umiejętności.
Trzeba bardzo wyraźnie powiedzieć, że mikropoświadczenia nie są drogą na skróty do osiągnięcia wymarzonego zawodu czy wymarzonej pracy. Wiele stanowisk wymaga i będzie wymagać dyplomu ukończenia studiów wyższych. Jednak wprowadzenie zajęć, kursów, dodatkowych szkoleń kończących się uzyskaniem mikropoświadczeń to doskonały model specjalizacji i indywidualizacji ścieżek kariery. Widzimy też ogromny potencjał mikropoświadczeń w przypadku osób chcących się przebranżowić czy uzupełnić luki w zakresie kompetencji na danym stanowisku, np. jeśli po dłuższej przerwie chcą wrócić na rynek pracy – podkreśla Michał Nowakowski, lider projektu dotyczącego mikropoświadczeń w IBE – PIB.
Warto pamiętać, że dzięki mikropoświadczeniom nieustanne podnoszenie kompetencji, rozwój, dokształcanie się – wszystko to, co składa się na lifelong learning – zyskają na znaczeniu. Ponadto ich zdobywanie wiąże się z koniecznością spełnienia określonych wymagań. Wdrażany obecnie w naszym kraju projekt dotyczący mikropoświadczeń, prowadzony w Instytucie Badań Edukacyjnych – Państwowym Instytucie Badawczym, wiele uwagi skupia na kwestiach związanych z jakością i najwyższymi standardami tworzenia i przyznawania mikropoświadczeń.
Źródła:
- https://www.latimes.com/california/story/2024-12-16/no-college-degree-no-worries-newsom-unveils-plan-for-well-paying-job-with-out-one
- https://www.highereddive.com/news/california-nixes-degree-requirements-for-30k-state-jobs/735828/
- https://microcredentials.pl/kierunek-jakosc-mikroposwiadczen/
- https://microcredentials.pl/budujemy-polski-standard-mikroposwiadczen/